środa, 19 listopada 2014

Wywiad z Projektantką Kwiatosławą Depret.

Kolejna odsłona rozmów z wyjątkowymi Ludźmi świata mody.
Zapraszam do przeczytania wywiadu z Kwiatosławą Depret autorką marki Fleur Depret


1)Skąd powstał pomysł na tworzenie mody?
Pierwsze sukienki, spodnie a później marynarki według moich projektów powstały, gdy miałam 5–6 lat. Wtedy nie było nic w sklepach, a jak wiadomo – potrzeba matką wynalazków. W miejscowości, w której sie wychowałam miałam dwie ciocie krawcowe, które szyły wszystko tak, jak chciałam. Nigdy nie krytykowały ,a wręcz zachęcały do projektowania. Raz tylko usłyszałam, od jednej, że w tak wąskich jeansach bedę super wyglądać, ale nie bedę mogła usiąść. Później był półmetek, studniówka i ślub. Wszystkie sukienki sama projektowałam. To moja największa pasja. 


2)Proszę opowiedzieć coś o swojej marce. Do kogo kierowane są projekty Fleur Depret, jakie materiały, kolory, fasony dominują w kolekcjach?
Osobiście cenię sobie przede wszystkim wygodę i to pragnę zawrzeć w moich kolekcjach. Projektując, myślę o kobietach podobnych do mnie - pracujących, eleganckich, które cenią sobie swój czas, są zapracowane i wielozadaniowe. Dlatego kwintesencją moich kolekcji jest właśnie mariaż elegancji i komfortu. Staram się pokazać, że myślę przede wszystkim o kobiecej wygodzie (stąd fasony, które nie krępują ruchów i wygodne, acz kobiece materiały) jednocześnie pokazując, że nie musi ona być nudna i monotonna, ale bardzo kobieca. No i nie ukrywam, że szukam też tej wartości dodanej, którą często przemycam do projektów. Mały, zabawny detal, który ubarwi sylwetkę i doskonale podkreśli indywidualizm jej właściciela. Dlatego marka Fleur skierowana jest do kobiet dojrzałych i z klasą, ale też ceniących sobie swoją wygodę i w końcu - do kobiet odważnych, które lubią wnieść małą ekscentryczną nutkę do swojego look'a w postaci intensywnych barw, wzorów czy ciekawych dodatków.

3)Bycie Projektantem to wiele godzin poświęconych na tworzenie. Proszę opowiedzieć czytelnikom jak wyglądają kulisy takiej pracy.
co do inspiracji....myślę, że poniekąd już wspomniałam o niej, mówiąc o kobietach, do których kieruję swoje projekty. Nie ukrywam, że w dużej mierze inspiracją czy może bardziej pomysłem do stworzenia niektórych rozwiązań - jestem ja sama i mój styl życia. Jestem zapracowana i bardzo dużo załatwiam, czas jest dla mnie niezwykle cenny, zatem wygoda to dla mnie priorytet. Ale, jak każda kobieta, mam też słabość do rzeczy ekskluzywnych i ekscentrycznych - co też widać w moich kolekcjach. Podpatruję modę uliczną i zagraniczną (jak Vivienne Westwood), kobiety z mojego otoczenia; cenię sobie sztukę i to wszystko staram się oddać w swoich projektach.

4) Projektant to ktoś kto świadomie w sposób artystyczny kreuje nowe trendy. Kolekcje Fleur Depret są potwierdzeniem powyższych słów. Skąd czerpie Pani inspiracje?
Inspiracje porównałabym do błysku. Iskierki, która wpada nam do głowy. Od niej się zaczyna ten cały "pożar". Czasem nie potrafię usnąć w nocy. Chodzę po domu: sypialnia - biurko. Cały czas rysuje.Nie umiem szyć. Mam za to bardzo dobrą krawcową. To proces polegający raczej na współpracy i świetnym zrozumieniu. Kreślę wizję i jak ma wyglądać efekt końcowy. 

5) Fleur Depret to także wyjątkowe sesje zdjęciowe (np. lookbook fashion anatomic) Czy w dobie ogólnie panującej komercji, mody na rzeczy szybkie, łatwe, proste polaczenie mody ze sztuka jest zrozumiane przez potencjalne klientki?
Sesja, o którą Pani pyta, spotkała sie ze złym odbiorem. Postawiono mi zarzut, ze chciałam po prostu tylko zszokować publiczność. Mało kto, widział w niej to co chciałam naprawdę przekazać. Nie przejmuje sie opinią  osób, które nie powinny wypowiadać się, ze względu na swoja nieznajomość tematu. Na koniec pierwszego semestru wygrałam konkurs junk Fashion show i przeczytałam w sieci, że "zaprojektowalam sukienkę z papieru, w której sie przecież nie da chodzić".

6)Motywem przewodnim jednej z kolekcji była anatomia ludzkiego ciała. Jak powstala idea stworzenia tak nietuzinkowych projektów? 
Moja mama pracowała w szpitalu. Będąc małym dzieckiem wędrowałam po jego korytarzach i dużo widzialam. Dziecko inaczej odbiera świat niż osoba dorosła. Jest lepszym obserwatorem. Jestem z zawodu (też) protetykiem stomatologicznym. Bardzo miło wspominam szkołę, jak i krótką pracę w zawodzie.  Zanim powstała kolekcja dyplomowa, musiałam przedstawić trzy tematy swojej pani promotor. Wtedy wróciły wspomnienia. Pokazałam promotorce tylko ten jeden pomysł, który bardzo jej sie spodobał. Wiedziala, że jest to coś, co będę umiała pokazać. Kolekcja "Fashion anatomic" była bardzo specyficzna i, ku mojemu zdziwieniu, dobrze sie sprzedawała. Dzisiaj powstaje kontynuacja tej kolekcji, gdyż nadal cieszy sie sporym zainteresowaniem. 

7) Często bywa Pani na targach mody, jest także laureatką kilku wyróżnień i nagród (*1 miejsce junk fashion show 2011*1miejsce Laboratorium mody 2011*2miejsce junk fashion show 2012) Jest Pani osobą aktywną w świecie mody jak ocenia Pani polski rynek modowy? 
Dzisiaj panuje moda na projektowanie mody. Wszyscy chcą to robić - celebrytki, aktorki, wokalistki, modelki, tancerki. Jedne kolekcje lepsze, ciekawsze a inne nie. Ogólnie  mamy przesyt projektantów,
ale jest też fala młodych i naprawdę zdolnych, przebojowych ludzi. Dobrze, że mają możliwość pokazania swoich prac np na targach mody. Są też fajne programy Jak Projekt Runway
które pomagają młodym zdolnym się przebić i zacząć swoją karierę. 
Myślę, że jednak jest trudno, bo w całym tym modowym zalewie trzeba naprawdę albo wymyśleć coś bardzo oryginalnego albo być wiernym sobie i mieć niesamowitą moc sprawczą, dobry pomysł, talent, doskonałe zaplecze marketingowe i szczęście, by wdrożyć w modowy świat coś, co już od dawna istnieje, ale jest ogólnie lubiane, noszone. Inna sprawa, że jest mnóstwo projektów z tanich materiałów i kiepskiej jakości...mnóstwo projektantów, którzy robią rzeczy na siłę ekscentryczne, ale jakościowo żywotność ich kreacji obejmuje jedynie sezon. Stąd może permanentna tęsknota za czymś klasycznym, tradycyjnym, ale porządnie skorojonym. To się ceniło i zawsze będzie się cenić.
Dziękuje za rozmowę.
Rozmawiała: Kamila Węgrzyniak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.